Nareszcie dopisali klubowicze - niestety pogoda nie - po za krótką chwilą cały czas padało. Ale zacznijmy od początku ...
Piątek 22.06.2001
Z pod krakowskiego klubu Atomic wyruszyliśmy z małym poślizgiem o 20:30 w dwa "corasy" (Ja z Anią i Tomek z Khosis`em) a na miejscu byliśmy ok. 22:00 - droga niestety była fatalna z powodu deszczu i kolein pełnych wody. Po zakwaterowaniu w ekstra domkach rozpoczęliśmy dyskusję i przeglądanie katalogów do ok. 00:30.
Sobota 23.06.2001
O godzinie 8:05 pobudka - przyjechał Miłosz i Magda z Katowic. 9:00 - myjemy fury i czekamy na dalszych klubowiczów. O ok. 10:30 przyjechali : Rafał z dziewczyną, Kaśka z Robertem oraz Kuba z kolegami. W ładnym szpalerze ruszyliśmy w stronę "Wielkiej krokwi". Na początek kilka rundek wokół ronda - bardzo fajny widok - następnie parking pod skocznią, na którym odbyła się sesja zdjęciowa. Mieliśmy dużo szczęścia ponieważ po pierwsze akurat przestało padać i nawet wyszło na chwilę słońce - po drugie ( i w tym miejscu chciałbym pozdrowić pracowników Biura Oświetlania Miasta Zakopane) umożliwiono nam skorzystanie z kosza na wysięgniku z którego zrobiliśmy zdjęcia z "lotu ptaka". Ponieważ nie mogliśmy się doczekać reszty zlotowiczów udaliśmy się w stronę przejścia granicznego na Łysej Polanie malowniczymi drogami - siejąc zachwyt i podziw miejscowej ludności - kawalkadą samochodów. Na granicy okazało się iż ulewne deszcze podmyły most i możliwe jest tylko przejście piesze. Tak więc na piechotę przeszliśmy 200 m za granicę - dokonaliśmy niezbędnych zakupów i wróciliśmy " do kraju". Ponieważ nadeszła pora obiadowa udaliśmy się na posiłek do zakopiańskiej restauracji "U wuja" i każdy spróbował różnych zakopiańskich specjałów (np. "Janosikowa pieczeń"). W między czasie dołączyli do nas Jacek i Grzegorz z dziewczyną. Po obiedzie udaliśmy się do mojego domku (ponieważ deszcz uniemożliwił zorganizowanie ogniska) gdzie rozpoczęła się huczna impreza do "białego rana". Wymianom doświadczeń oraz informacji nie było końca - w końcu zmęczenie klubowiczów zakończyło rozmowy i położyliśmy się spać (ok. 3:00).
Niedziela 24.06.2001
Dzień rozpoczął się ok. 11:00 sprzątaniem domku, następnie śniadanie. W planach miał być wyjazd jeszcze na zamek w Niedzicy - niestety aura (strugi deszczu) oraz ogólne zmęczenie klubowiczów uniemożliwiło tę podróż. Dokonaliśmy jeszcze zakupów serów "oscypków" na "krupówkach " po czym pożegnaliśmy się i każdy powrócił do swoich domów. Wracając (moje vr6 i Jacka g60) spotkaliśmy jeszcze białego "corka" na "zakopiance"
Podsumowanie
Lista obecności | ||
Ania i Miłosz | VR6 | Kraków |
Tomasz i Khosis | G60 | Kraków |
Magda i Miłosz | G60 | Kraków |
Rafał z dziewczyną | 2.016v | Warszawa / Lublin |
Kaśka i Robert | G60 | Warszawa |
Kuba z kolegami | 2.016v | Oświęcim |
Jacek | G60 | Kraków |
Grzegorz z dziewczyną | VR6 | Kraków |
Dodatkowo przez chwilę rozmawiałem z lokalnym czerwonym g60 - niestety właściciel udawał się na wesele i nie mógł się z nami spotkać.
Ustalono nowy rekord ilości VW
Corrado w jednym miejscu - 8 sztuk.