Witam, więcej czytam niż piszę. Mam spore doświadczenie z tego typu sprawami, a w szczególności z ustawą o rachunkowości i Urzędem Skarbowym.
Proponuję więc, by Administracja dokładnie przemyślała swe działanie, by z tego tytułu nie miała problemów.
Przykład? Proszę bardzo ... zakładaliśmy Stowarzyszenie pasjonatów w dzidzinie "X". Do kąd sprawy toczyły się bez zobowiązań finansowych wszystko było OK, ale ... przyszedł czas, że trzeba ponieść koszt. Kto ma je pokryć? Ano my, pasjonaci. Ustalono składkę i .... na następnym spotkaniu było 50% normalnego stanu.
Pomyśleliśmy więc dokładnie tak, jak Wy ... niech zostaną najwierniejsi. No tak, ustaliliśmy Zarząd, napisali statut, zebrali składki członkowskie i ... pieniążki trzeba gdzieś przechowywać. Pomysł ... konto bankowe. I od tego momentu zaczęły nam się otwierać oczy ... NIP, REGON, adres siedziby. Wertowanie ustaw i ... wchodzimy w obszar pełnej księgowości (wpływy, wydatki) i .... potrzebny jest księgowy, który za free nie chce gadać, czyli ... wypłata dla księgowego.
Ale nie ważne. W tym wszystkim chodzi o to, że jeśli znajdzie się "uprzejmy" i "uprzejmie doniesie" do "właściwego urzędu" składkobiorca będzie w sporych opałach, bo skoro wpływy, to podatki, jak podatki, to od przychodów, jak przychody, to działalność gospodarcza. Może przejaskrawiłem sprwawę, ale chodzi o sens. Przemyślcie więc formę.
I zapewniam Was, że tłumaczenie w stylu, że to dobrowolne składki, że to na serwer i nagrody nic nie daje. Otwierana jest właściwa ustawa i jest przez urzędnika recytowany właściwy paragraf.
Proszę nie odbierać tego jako nalot na Administrację, ale jako bodziec do zgłębienia wiedzy w dzidzinie działalności, rachunkowości i podatków.