Zlot w Kielcach 13-15.10.2000

(nie)kontrol-poslizg.jpg
(nie)kontrol-poslizg.jpg
akcja1.jpg
akcja1.jpg
akcja2.jpg
akcja2.jpg
akcja3.jpg
akcja3.jpg
akcja4.jpg
akcja4.jpg
finisz.jpg
finisz.jpg
kibice1.jpg
kibice1.jpg
kibice2.jpg
kibice2.jpg
ludzia.jpg
ludzia.jpg
ludzie2.jpg
ludzie2.jpg
ludzie3.jpg
ludzie3.jpg
marprzedstart.jpg
marprzedstart.jpg
maseczki.jpg
maseczki.jpg
maski.jpg
maski.jpg
maski2.jpg
maski2.jpg
maski3.jpg
maski3.jpg
na 3 kola.jpg
na 3 kola.jpg
nadrodze1.jpg
nadrodze1.jpg
nadrodze2.jpg
nadrodze2.jpg
ognisko.jpg
ognisko.jpg
parking.jpg
parking.jpg
parking2.jpg
parking2.jpg
parking3.jpg
parking3.jpg
pokaz.jpg
pokaz.jpg
przed startem.jpg
przed startem.jpg
przody.jpg
przody.jpg
rafowa.jpg
rafowa.jpg
rafowe.jpg
rafowe.jpg
rundka.jpg
rundka.jpg
szereg.jpg
szereg.jpg
trawka.jpg
trawka.jpg
tyleczki.jpg
tyleczki.jpg
tyleczki2.jpg
tyleczki2.jpg
wlinii.jpg
wlinii.jpg
 


Yeah !!! Nareszcie prawdziwy zlot -  wielkie podziękowania dla organizatorów a głównie dla Rafała #06 i Andrzeja z Klubu Scirocco.  Takiej ilości Corrado w jednym miejscu jeszce w Polsce nie było : 3 x G60 , 3 x VR6 i jedna 2.0 16V ( razem 7 sztuk)  a dotego jeszcze 16 VW Scirocco (pierwszej i drugiej edycji) czyli razem 23 najbardziej sportowe "fury" ze stajni VW. Samochody zjechały  z całej Polski, ale zacznijmy od początku :

Piątek 13.10.00

    Z Krakowa wyjechałem w Piątek ok. 19 i po około 1,5 godzinie walki z koleinami jak rowy mariańskie byłem na miejscu. Ośrodek leży nad brzegiem jeziora i pamięta czasy Gierka ale ogólnie nie można było narzekać - dużo pokojów (jedynek) z łazienkami a jedzenie smaczne.  Po zjedzeniu kolacji odbyła się mała narada dotycząca jazd na torze "Miedziana Góra" i poszliśmy spać (około 01:00 AM).

Sobota 14.10.00

    Raczej się rzadko zdarza abym wstał wcześnie rano (7:00) z ochotą do życia ale tym razem było inaczej - w perspektywie jazda na torze. Szybkie śniadanko i pędzimy w zwartej kolumnie razem  z Sciroccami na tor. Około 9:00 jesteśmy na miejscu - musimy się spieszyć ponieważ tor mamy tylko do 12:00. Pachołki rozłożone - mapy w ręku - każdy czeka na swój start. Były dwie różne próby - jedna szybsza na torze kartingowym druga wolniejsza na łuku pomiędzy pachołkami. Mieliśmy dwa przejazdy - choć niektórzy nagieli regulamin i startowali trzy razy. Wrażenia z jazdy rewelacyjne - w końcu można było "bezkarnie" sprawdzić jakie są możliwości samochodu i nasze. Prędkości były raczej nie wielkie max. 80-90 na próbie  pierwszej i o wiele niższe na próbie drugiej. Punktualnie o 12:00 ustawiliśmy się ładnie w lini a przybyłe miejscowe masmedia zrobiły nam zdjęcia i przeprowadziły wywiad. Wracamy do ośrodka na obiadek, szybkie czyszczenie fur i wracamy do Kielc. Przed rogatkami miasta stoi już radiowóz Policyjny, który ma nas przeprowadzić przez miasto - niestety miały być dwa jest jeden, nie możemy używać sygnałów i mamy jechać zgodnie z przepisami - co oznacza iż na każdym skrzyżowaniu nasza kolumna została  rozbita  na kilka mniejszych - co nie dało pożądanego efektu. Dojeżdzamy pod Kielecki dom Kultury, a tam zamiast tłumów kilka dzieci. No cóż - trudno się dziwić ponieważ naszych aut jest mała liczba w polsce - nie wszyscy wiedzą jak one wyglądają, a z nazwy wiele się nie dowiedzą (w artykule zamieszczonym w gazecie lokalnej zapowiadającej zlot nie  było zdjęć tylko nazwy). Lekko zdegustowani (głównie potraktowaniem nas przez władze miasta) wracamy do ośrodka - powiem tylko tyle iż raczej nie zgodnie z przepisami. Po kolacji wspaniałe ognisko i ogłoszenie wyników z toru Kielce, potem  rozmowy do 1:00.

Niedziela  15.10.00

    Pobudka o przyzwoitej porze (9:30) i śniadanko. Następnie jedziemy do jaskini RAJ w Kielcach oglądać stalaktyty i nietoperze. Jak dowiedzieliśmy się od przewodnika nietoperzy jest mniej niż naszych samochodów - tak więc nie udało nam się oglądnąć ani jednego. Z pod jaskini jedziemy na pobliski parking, gdzie odbyła się mała sesja zdjęciowa. Następnie się ładnie pożegnałem i pojechałem do domu , a reszta na ostatni obiad w ośrodku nad Sielpią Wielką.

Tabela wyników