Corrado G60 przeciwko Porsche 944 Przetłumaczył
  "Auto motor und sport" 30. grudzien 1988 rok Zuzlo

 

Czy Corrado, najnowsze dzieło znanego z wielkoseryjnych modeli VW, może dorównać droższemu o 20 000 DM Porsche 944?

Porsche przeciwko Volkswagenowi – to nie fair, stwiedzi wiekszość zdrowo myślących kierowców. Czy mały Volkswagen ma jakiekolwiek szanse? Jednak dziś powinniśmy raczej odwrócić pytanie: czy najtańszy, najsłabszy i po liftingu, pojawiający się w tym roku Porsche 944 ma szanse sprostać najnowszemu, najdroższemu i najmocniejszemu z Volkswagenów? Pojęcia drogi i tani są tu jednak względne: Porsche 944 jest przecież o 20 000 DM droższe od sportowego Corrado.

Przynajmniej tutaj zachowany jest odstęp. W pozostałych przypadkach, ogólnie rzecz ujmując, różnice są małe. Oba coupe mają porównywalne wymiary zewnętrzne, nieznacznie różniący się rozstaw osi, oba mają tylne klapy ułatwijące załadunek bagażnika, i oba zaprojektowano z myślą o czetech dorosłych pasażerach (2+2). Jakkolwiek na tylnej kanapie w miare wygodnie podróżować można jedynie w Corrado, jeżeli nadto pasażerowie nie są zbyt rośli. Obecność pasów podnosi dodatkowo ich bezpieczeństwo. Tego brakuje w Porsche, gdzie samo wsiadanie do tyłu wymaga niezlego treningu i zajmuje sporo czasu.

VW wykorzystuje także wzorcowo dostępną przestrzeń z przodu kabiny. W Corrado siedzi się wygodnie, mając dużo miejsca z każdej strony oraz dobry widok. Zupełnie inaczej jest w Porsche. Z powodu obszernego tunelu oraz płasko ustawionej szyby przedniej kierowca i pasażer zmuszeni są niejako „kucać”, wbici zbyt głęboko w sportowe fotele. Dostęp do nich jest ponadto znacznie utrudniony ze względu na wysokie progi i kolumne kierowniczą (kierowca). Jednak same fotele są w Porsche o klasę lepsze niż w Corrado. Posiadają min. elektryczną regulacje wysokości, jakkolwiek regulacja kąta oparcia i połżenia wzgledem deski realizowana jest mechanicznie.

Jednak walory samochodu sportowego nie wynikają jedynie ze sposobu wkorzystania przestrzeni w kabinie, czy jakości wyposażenia. Priorytetami są tu, pomijając styling, właściwości jezdne i układy napędowe. Te ostatnie jednek nie zaskakują niczym szczególnym w przypadku obu testowanych modeli. W przeciwieństwie do limuzyn z tego zakresu cenowego, legitymującymch się często cztrema zaworami na cylinder lub wręcz sześcioma cylindrami, w naszym wypadku kierowcy muszą się zadowolić „klasycznymi”, rzędowymi silnikami czterocylindrowymi.

Z drugiej strony upraszcza to zancznie konstrukcje, zwlaszcza, że oba modele legitymują sie dość przyzwoitymi mocami. Porsche uzyskuje ją z ogromnej pojemności – 2.7 litra, VW kompensuje mniejszą pojemność 1.8-litrowego silnika obecnością mechanicznej sprężarki typu G. Jej zastosowanie skutkuje niemal identycznym przebiegiem krzywej mocy i momentu obrotowego jak w Porsche.

W praktyce oba auta objawiają się raczej jako posłuszne konie, a nie nerwowe i nieokiełzane rumaki. Reagują spontanicznie na pedał gazu, dość łatwo wchodą na obroty z biegu jałowego, wszystko to jednak bez charakterystycznego dla samochodów sportowych polotu. Dodatkowo wydaje się, że Porsche jest nieco mocniejsze w dolnym zakresie obrotow, poddając sie posłusznie woli kierowcy także „wyżej”.

Na wysokich obrotach także G60-tka radzi sobie nieżle, jednakże bez „kopa” typowego dla czerozaworowców lub silników sześciocylindrowych. Motor „zapomina” tu o swojej ekonomi. Warto także zwrócić uwage na fakt, że sprężarka konsumuje około 10% mocy generowanej przez silnik.

Oba silniki „ciągną” wysokim momentem obrotowym, dlatego też częsta redukcja biegów jest konieczna tylko w przypadkach bardzo forsownej jazdy. Zmiana biegów jesz nieco łatwiejsza w Porsche niż w Corrado, a dźwignia wydaje się być bardziej precyzyja.

W sprincie nie oczekujemy dużych różnic. Dzieki tylniemu napędow Porsche jest o kilka dziesiętnych sekundy szybsze w początkowiej fazie jazdy. Jednak przy większych prędkościach daje o sobie znać współczynnik oporu powietrza i min. dlatego Corrado może pojechac maksymalnie o około 10 km/h szybciej. Te różnice w trakcie normalnego użytkowania samochodu nie mają jednak znaczenia. Znaczenia ma natomiast zużycie paliwa. Obaj konkurenci do szczególnie oszczędnych nie należą. Cieższe Porsche spala o około 10% wiecej od Corrado, choć nie ma to odzwierciedlenia w lepszych osiągach.

Zamykając temat napędu: także w kwestii akustyki oba czerocylindrowce nie wyróżniają się niczym szczególnym. Na wzmianke w Porsche zasługuje świetnie wyważony wał korbowy, odczuć to można głównie na biegu jałowym. Doładowany motor Volkswagena jest dwukrotnie cichszy, jednakże zawsze toważyszy mu typowy dla czterocylindrowców szum. Mimo to poziom szumu wewnątrz kabiny jest w każdym przedziale prędkości niższy w Corrado niż w Porsche, którego akustyka zdominowana jest przez hałas związany z toczeniem się kól i hałas opływowy.

Większy komfort zapewnia Porsche w kwestii resorowania, szczególnie widoczne jest to na większych nierównościach. Jednakże różnice nie są zbyt wielkie. Zawieszenie obu samochodów jest dobrze zestrojone i oprócz sportowej jazdy pozwala na komfortowa podróż nawet na dalekich trasach.

Istotne są różnice pojawiające się podczas testów właściwości jezdnych obu samochodów. Porsche ma prawie równo rozłożone masy na obie osie, jedynie w przypadku bardzo szybko pokonywanych zakrętów tył ucieka nieco na zewnątrz, jednakże generalnie jest ono trudniejsze do opanowania niż Corrado. Przy tylnim napedzie odnosi się wrażenie, zwłaszcza na suchej nawierzchni, ze rezerwy mocy nie są wytarczające.

Przedni napęd G60 powoduje, że wydaje się on nie tylko żwawszy i łatwiej go prowadzić na zakrętach. Jest tu także istotnie szybszy, co pokazują specjalne testy. Różnica wynosi około 7 km/h. Jedynie wspomaganie kierownicy przy małych prędkościach mogłoby być nieco większe.

Także wyposażenie wnętrza Corrado jest zadowalające mimo, że za elektryczne podnośniki szyb i centralny zamek trzeba dopłacić. W „serii” dostajemy jednak ABS i niezłe radio z odtwarzaczem kasetowym. W przypadku droższego Porsche jest to wyposażenie ekstra (za dopłatą).

Podsumowując: nie ma wątpliwości, że Corrado G60 wypada lepiej od Porsche 944 nie tylko cenowo, ale prawie we wszystkich innych kryteriach. Mimo, że 944-ka złym samochodem nie jest, to zapewne trudno sprzedawałaby się bez znaczka Porsche. Z Corrado jest odwrotnie: jest dobrym samochodem, ale jego volkswagenowskie pochodzenie nie zjednuje mu klientów. Jak widać czasem image jest dość niesprawiedliwy

wybrane dane techniczne
Samochód Porsche 944 Corrado G60
Silnik R4 R4
Pojemność (cm3) 2681 1781
Moc max (kW/PS) 121/165 118/160
Moment (Nm) 225 225
Masa własna (kg) 1316 1166
Przyśpieszenie (0-100) 8.5 8.6
Vmax (km/h) 216 226
Zużycie paliwa w teście (l/100) 13.2 11.6
Cena (DM) 63 265 42 500